|
Warszawa Pick-up – kolekcjonerski hit
Gdyby nie kolarski Wyścig Pokoju, którym żyła kiedyś cała Polska , prawdopodobnie mie powstałaby Warszawa pick-up. A bez niej kto wie, może nie byłoby narodowego bohatera Stanisława Królaka. Od początku tej imprezy, czyli od 1948 roku, naszej drużynie brakowało porządnego wozu technicznego do przewozów zapasowych rowerów i akcesoriów oraz mechanika. Ciężarówki były za wielkie. Potrzebny był w miarę pakowny, ale nieduży pojazd, mogący wjeżdżać na trasę, by pomagać pechowcom.
Polski Związek Kolarski wystąpił do FSO, by dostosowała do potrzeb jedną czy dwie Warszawy. Inżynierowie i technicy z sekcji nadwozi Działu Głównego Konstruktora (poprzednika OBR FSO) stworzyli pic-upa z zainstalowanymi na stałe na platformie stojakami rowerowymi. Prototyp powstał w 1955 r. i być może miał też swój udział w zwycięstwie Stanisława Królaka, który wygrał w 1956 r. najważniejszy wyścig kolarski we wschodniej Europie.
Dostawcza Warszawa spisywała się na trasie wyścigu bardzo dostojnie i pojawiły się opinie, że taki pojazd mógłby mieć większe zastosowanie. Decyzja władz politycznych otworzyła drogę do przygotowania dokumentacji technicznej normalnego pick-upa i jego produkcji seryjnej. Jednak taki seryjny model zjechał z taśmy dopiero w 1958 r. Choć stał się, jakbyśmy to dzisiaj napisali – hitem rynkowym, to w ogóle wyprodukowano ich niestety zaledwie kilkaset egzemplarzy (dokładnych danych brak).
Produkcja Warszawy pick-up była symboliczna. Dziś nieliczne ocalałe samochody są rarytasem i przedmiotem dumy. Chętnie są też poddawane często bardzo wyśmienitemu tuningowi.
|
Warszawa Pick-up
|